Brak weny, czasu i chęci spowodował chwilowy zastój bloga, ale... już teraz ruszam od nowa zaczynając od mini recenzji mojego wczorajszego zakupu :)
Gliss Kur hair repair, with liquid kreatin complex.
Ostatnio mam bzika na punkcie wszystkiego co regeneruje, odżywia, odbudowuje włosy. Tak właśnie trafiłam na ten produkt i nie żałuję. Jestem 30 min. po użyciu tego kosmetyku i mogę go polecić z ręką na sercu. Moje włosy po nim są miękkie, lśniące, dobrze się rozczesują i co najważniejsze... nie puszą się tak bardzo jak to mają w zwyczaju. Jedyny minus to zapach, wolę bardziej kwiatowe, świeże aromaty. Ten jest dość słodki i mdły jak na mój nos, no ale kto co lubi :)
Zobaczymy jak sprawdzi się przy dalszym stosowaniu.
Tak z innej beczki... co sądzicie o powrocie do łask złota ? Mnie się ta opcja podoba o ile jest w subtelnym wydaniu. Ja wczoraj postawiłam na lekko "złotawy" look. Na zdjęciach nie widać szczegółów i m.in. butów, ale to musi wystarczyć.
Tymczasem zbieram się za ogarnianie tyłka bo dostałam telefon i muszę lecieć do pracy.
Miłego :)
Łączna liczba wyświetleń
sobota, 7 lipca 2012
wtorek, 12 czerwca 2012
Pudełko ShinyBox
Uwaga kobietki !
To
jednak nie jest blef. Właśnie przed 10cioma minutami dostarczono do
mych drzwi pudełko z ShinyBoxa. Byłam mile zaskoczona bo nie sądziłam,
że to naprawdę działa. A jednak... w moim zestawie pojawiło się: szampon
z l'OREAL-a, Bioderma Sensibo H20 płyn micelarny, Biogena odżywka do
paznokci, Granatapfel krem do twarzy i błyszczyk do ust z Rimmela.
Miła niespodzianka na początek dnia ;)
Oto link do ShinyBoxa ->
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Co za paskudna pogoda !!! Gdyby nie strach przed deszczem, który nadciąga pewnie do tej pory kontynuowałabym swoje łowy. Póki co skończyło się tylko na kilku rzeczach.
Zdjęcie niestety nie oddaje w pełni rzeczywistych kolorów, a szkoda. Ostatnio mam chopla na punkcie neonów i pasteli.
1. Czarne legginsy,
2. Miętowe rurki,
3. Zielona, bandażowa spódniczka,
4. Łososiowy t-shirt,
5. Neonowa bokserka.
Błyszczyk od firmy Miyo, odcień peachy no17.
W rzeczywistości jest bardziej brzoskwiniowy. Mimo, że nie przepadam za błyszczykami z powodu ich lepkiej konsystencji skusiłam się na ten wynalazek. Muszę przyznać, że przerósł moje oczekiwania. Jak najbardziej polecam.
Jutro o ile czas pozwoli polowania ciąg dalszy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)